Jeżeli Waszemu maluszkowi zdarzają się pobudki z wyraźnym, głośnym płaczem – nie jesteście sami! Sen jest czynnością trudną dla dziecka, a przyczyn pobudek z płaczem może być wiele… W tym wpisie chciałabym przybliżyć Wam te najczęstsze oraz zaproponować proste rozwiązania na nie.
Sen jest czynnością cykliczną: każdy z nas przechodzi przez serię mikro-wybudzeń w płytkim śnie REM, a kluczem do płynnego snu jest umiejętność samodzielnego, szybkiego ponownego zaśnięcia. Dopóki maluszek zasypia w określonych warunkach oznaczających znaczne zaangażowanie rodziców, nie będzie potrafić samodzielnie powrócić do snu. Rozwiązania na zasypianie u dzieci, które najczęściej widzimy u naszych małych pacjentów, to KARMIENIE (piersią lub mlekiem podanym z butelki) i KOŁYSANIE NA RĘKACH, następnie odkładanie śpiącego już maluszka do łóżeczka. U młodszych niemowlaczków przyczyną częstych wybudzeń może być również SMOCZEK, którego nie potrafią jeszcze samodzielnie włożyć sobie do buzi, a którego potrzebują, aby kontynuować sen. U starszaków – WSPÓLNE ZASYPIANIE w łóżku rodziców, a czasem w łóżeczku dziecka (jeśli jest wystarczająco duże). Wtedy brak rodzica leżącego tuż obok (gdyż „ewakuował się” po zaśnięciu starszaka, co w pełni rozumiemy) może uniemożliwić dziecku sprawny powrót do snu.
To wszystko konkretne sytuacje prowadzące do snu, których maluszek nie jest w stanie samodzielnie odtworzyć. Płacz dziecka przy pobudce oznacza więc prośbę o przywrócenie sytuacji, która stanowi dla niego jego rozwiązanie na sen. Płacz wiąże się więc z potrzebą snu, a nie – o czym czytamy czasem w internecie – z potrzebą zaspokojenia głodu się czy z potrzebą bliskości (jesteśmy przekonane, że w tych obszarach u Waszych maluszków nie ma żadnych deficytów).
Zmieniając rozwiązanie na zasypianie u Waszego dziecka, stopniowo podążając w stronę samodzielnego zasypiania w łóżeczku, dajecie mu szansę na płynne przechodzenie przez płytkie fazy snu, bez trudnych pobudek z płaczem. Dziecko śpi spokojniej i głębiej, nie potrzebuje Waszej pomocy w powracaniu do snu. Młodsze dzieci w nocy wciąż potrzebują karmień, ale w miarę kształtowania się snu, dojrzewania układu nerwowego i rozszerzania diety możecie oczekiwać, że Wasz maluszek zacznie przesypiać noce jeszcze przed ukończeniem pierwszego roku życia. Nauka samodzielnego zasypiania oznacza wprowadzenie jednego, stałego (i bezpiecznego) miejsca snu – dzieci, które nauczyły się spać w łóżeczku lubią to miejsce, budzą się i przez kilka- kilkanaście minut leżą w nim i gaworzą, zanim ostatecznie wołają rodziców.
Maluszek budzi się NIEWYSPANY – płacz oznacza, że dziecko odczuwa zmęczenie i wciąż chciałoby/potrzebuje spać. Jakość snu determinowana jest przez jego ilość – sen nie będzie regenerujący, jeśli nie przeznaczymy na niego odpowiedniej ilości czasu. Oczywiście, zapotrzebowanie na sen jest cechą indywidualną (jest regulowane przez czynniki genetyczne), wpływa na nie również wiek (im jesteśmy starsi, tym mniej snu potrzebujemy), ale... wszyscy potrzebujemy dość dużo snu, aby właściwie odpocząć. Aby zrozumieć, jak kształtuje się zapotrzebowanie na sen na przestrzeni życia, warto sięgnąć po normy przyjęte przez świat nauki – piszę o tym TUTAJ. Normy te są dość szerokie i pokazują, jak ogromne zapotrzebowanie na sen mają dzieci… jeżeli Wasze dziecko nie przesypia zalecanego minimum, z pewnością nie korzysta z pełnowartościowego snu, jakiego potrzebuje, aby zdrowo rosnąć i rozwijać się.
Krótkie drzemki są typowe w pierwszych 5 miesiącach życia dziecka. Dopiero po 6. miesiącu życia dziecku łatwiej jest łączyć cykle snu w ciągu dnia, dzięki czemu drzemki wydłużają się (w pierwszej kolejności – pierwsza, poranna) i pobudki z płaczem z powodu niewyspania zanikają. W pierwszych 5 miesiącach życia warto więc aktywnie poszukiwać rozwiązań pomagających dziecku wydłużyć drzemki – może to oznaczać dokołysanie na rękach, sen na spacerze w wózku czy w chuście/nosidle albo wspólne polegiwanie (rodzica obok śpiącego dziecka) na dużym łóżku.
A co z pobudkami dziecka z płaczem w nocy? Sen w pierwszej części nocy jest wyraźnie łatwiejszy – wiąże się to z różnego rodzaju procesami neurobiologicznymi, które regulują nasz sen. W drugiej części nocy architektura snu zmienia się – przeważa płytki sen REM, stopniowo maleje produkcja melatoniny, wytracamy również zmęczenie z poprzedniego dnia utrzymujące nas we śnie. Dziecko, które nie potrafi samodzielnie zasypiać, wybudza się często – nawet co 20-30 minut – i czeka na pomoc w ponownym zaśnięciu. Dopóki nie zmienimy jego rozwiązania na zasypianie, nie możemy mu tej pomocy odmówić.
Ból związany z ząbkowaniem jest jedną z przyczyn, które skracają drzemki oraz wybudzają przedwcześnie nad ranem… Dziecko budzi z płaczem z powodu odczuwanego dyskomfortu, a dodatkowo jest niewyspane. Na szczęście, nie u każdego maluszka ząbkowanie tak bardzo zaburza sen czy ogólne funkcjonowanie dziecka. Jeżeli jednak Wasz szkrab wyraźnie cierpi, przed drzemką warto posmarować mu dziąsełka żelem na ząbkowanie znoszącym ból na parę godzin, a wieczorem – w porze kąpieli – podać lek przeciwbólowy (zachęcam, aby tę kwestię omówić z Waszym pediatrą). Ostre ząbkowanie trwa zazwyczaj 2-3 dni, po czym ząbek jest już na wierzchu i dolegliwości związane z jego wyrzynaniem się wyraźnie maleją.
Pierwszy rok życia dziecka to okres ogromnych zmian rozwojowych – każda nowa umiejętność może przez kilka dni zaburzać spokojny sen. Widzimy to u niemowlaczków, które zaczynają spać NA BRZUSZKU (około 5-7mż), szykują się do RACZKOWANIA i do samodzielnego SIADANIA (około 8-10mż) i oraz u tych, które zaczęły WSTAWAĆ na nóżki i stawiać PIERWSZE KROCZKI (około 11-15mż).
Każda nowa umiejętność jest dla dziecka początkowo szalenie atrakcyjna i ważna – maluszek odczuwa ciągłą potrzebę doskonalenia jej… w dzień i w nocy! Pomyślcie o wspaniałym dniu pełnym atrakcji – z perspektywy dziecka zdobycie nowej umiejętności tak właśnie wygląda. Nam również trudniej byłoby spać w takiej sytuacji - odczuwając ekscytację, ciesząc się z niesamowitych, nowych przeżyć.
Najlepszą strategią na powrót do dobrego snu jest przeczekanie tych naturalnie trudniejszych momentów w życiu dziecka, pomagając mu powracać do snu w nocy, a w ciągu dnia stwarzając wiele okazji do ćwiczenia (cieszenia się!) nowymi umiejętnościami. W mojej książce "Dobry sen maluszka" oraz w e-bookach i kursach z Programem WYSPANA MAMA szczegółowo opowiadam o rozwiązaniach na każde z tych wyzwań. Dobry sen powinien powrócić w ciągu 5-10 dni!
Lęk separacyjny u niemowląt to naturalny etap rozwoju potwierdzający prawidłowy rozwój dziecka w sferze emocji. Około 6. miesiąca życia maluszki zaczynają rozumieć, że są osobnym bytem (tzn. że nie są częścią mamy), co wpływa na ich poczucie bezpieczeństwa – czują się zaniepokojone, kiedy rodzic (zazwyczaj właśnie mama) oddala się i znika z pola widzenia. To trudniejszy moment w życiu całej rodziny – potrzeba bliskości u dziecka wzrasta, co oznacza „nieodkładalność” maluszka oraz… WIĘCEJ TRUDNOŚCI ZE SNEM. Od tego czasu okresy nasilonego lęku separacyjnego powracać będą regularnie w życiu maluszka – często łączą się z nowymi umiejętnościami motorycznymi: raczkowaniem, stawianiem pierwszych samodzielnych kroczków, ale również rosnącą w dziecku potrzebą samodzielności oraz kolejnymi kamieniami milowymi w rozwoju. Powrót lęku separacyjnego widzimy u dzieci około 9mż, 12-13mż, 15mż i 18mż. Ważne zmiany w życiu dziecka, takie jak pójście do żłobka czy przedszkola, również nasilają to zjawisko (2-3rż).
Bardzo zachęcam rodziców, aby zwracali uwagę na zmieniające się zachowanie maluszka w okresach nasilonego lęku separacyjnego i podążali za zmieniającymi się potrzebami dziecka. Rozstanie na sen może być dla niektórych maluszków wyjątkowo trudne – do tego stopnia, że samodzielnie zasypiające dotychczas szkraby będą potrzebować Waszej obecności w sypialni aż do pełnego zaśnięcia. W nocy mogą pojawić się pobudki z płaczem związanie z niepokojem, jaki odczuwa dziecko. Wtedy również warto powrócić do jego sypialni i wspierać je przy ponownym zaśnięciu. Na szczęście, te bardziej wymagające okresy związane z nasilonym lękiem separacyjnym mijają w ciągu kilku- kilkunastu dni. Kiedy tylko zauważycie więcej dobrego humorku, samodzielności i ogólnie – lepszego samopoczucia u Waszego dziecka, postarajcie się przywrócić dobre rozwiązania na sen. Jeżeli potrzebujecie w tym pomocy, wystarczy 30-minutowa konsultacja indywidualna – wszystko wyjaśnimy i przekażemy konkretne zalecenia na szybki powrót do spokojnie przesypianych nocy i drzemek.
PS. Lęk separacyjny to większy temat w kontekście snu dziecka - pracuję nad nowym wpisem, w którym wyjaśnię dlaczego tak bardzo przeszkadza w dobrym spaniu i jak można pomóc dziecku w tym trudnym czasie...
Ten wpis powstaje w listopadzie – szaruga za oknem, mniej słonecznych dni i coraz niższe temperatury, jednym słowem niefajny czas, kiedy częściej łapiemy infekcje i chorujemy… A tym bardziej maluszki, których układ odpornościowy wciąż dojrzewa. Złe samopoczucie i ogólne niewyspanie dziecka oznaczają więcej pobudek z płaczem. O tym, jak wspierać sen maluszka w czasie choroby przeczytacie na naszym BLOGU.
Z pewnością znacie termin High Need Baby albo brzmiący swojsko – hajnidek. Określa się nim wyjątkowo wrażliwe i wymagające dzieci. Ich WYSOKI TEMPERAMENT widoczny jest od pierwszych dni życia. Temperament to wrodzone wzorce zachowań oraz schematy reakcji emocjonalnych – dzieci o wysokim temperamencie, nazywane są również dziećmi WYSOKO-REKATYWNYMI, ponieważ od urodzenia wyraźnie silniej i mocniej odbierają świat wszystkimi zmysłami… Jak przekłada się to na sen? Wobec silniejszej reakcji na bodźce odbierane ze świata dzieci wysoko-reaktywne wymagają dłuższego wyciszania przed snem, a dodatkowo – nawet po pięknie przespanej drzemce – często budzą się wyraźnie niezadowolone i wymagają chwili ukojenia w ramionach rodzica… Badania potwierdzają również, że dzieci o wysokim temperamencie doświadczają ogólnie więcej problemów ze snem.
Jak możemy pomóc im spać lepiej? Hajnidki z pewnością potrzebują więcej bliskości i uwagi rodziców – nie tylko w kontekście snu. Ze względu na ich wyjątkową wrażliwość, która przynosi większe ryzyko przestymulowania, szczególne znaczenie ma właściwa higiena snu: PLAN DNIA z optymalnymi porami na sen i aktywność, SYPIALNIA wspierająca spokojny sen (ograniczająca napływ bodźców), powtarzalny RYTUAŁ PRZEDSENNY pomagający wyhamować wrażliwy układ nerwowy… Czy nauka samodzielnego zasypiania u dzieci wysoko-reaktywnych ma sens? Jak najbardziej. Musimy jednak uzbroić się w cierpliwość, a na każdy etap zmian przeznaczyć więcej czasu.
Jedną z oczywistych przyczyn pobudki maluszka z płaczem jest głód. Dotyczy to zwłaszcza dzieci w pierwszych miesiącach życia, które karmione są wyłącznie mlekiem (pokarmem mamy lub mieszanką). Mleko to pokarm lekkostrawny, więc jeśli w ciągu dnia pojawi się dłuższa drzemka, dziecko faktycznie może obudzić się z płaczem sygnalizując głód. Tak samo dzieje się w nocy.
W 2. i 3. miesiącu życia, dzięki prostej strukturze snu noworodka oraz charakterystycznemu rozkładowi snu na przestrzeni doby (dużo drzemek i krótka noc) dziecko może budzić się na nocne karmienia tylko 1-2 razy. Sytuacja zmienia się jednak po 4. miesiącu życia - więcej informacji o "sennej rewolucji" znajdziecie na naszym kanale na YT… W tym wieku stabilizuje się plan dnia z wczesną poranną pobudką (6:00-7:00) i wczesną porą snu nocnego (18:30-19:30), co oznacza długą, 12-godzinną noc. Pojawia się nowa, trudniejsza struktura snu, a w raz z nią – niestety – więcej pobudek z płaczem, w nocy i w ciągu dnia (drzemki skracają się do 30-40 minut!). Nie każda pobudka maluszka w nocy spowodowana jest głodem – warto utrzymać regularne karmienia co 3-4 godziny, a przy pobudkach między karmieniami pomagać maluszkowi powracać do snu np. tuląc w łóżeczku lub kołysząc na rękach. „Senna rewolucja” z 4. miesiąca życia trwa 5-14 dni, po czym powinny powrócić dobrze przesypiane noce z 2-3 pobudkami na karmienia i dłuższymi blokami snu. Jeżeli tak się nie dzieje, to po 16-18. tygodniu życia trzeba przeanalizować sytuację pod kątem niekorzystnej SENNEJ ASOCJACJI. Być może to ona utrudnia Waszemu maluszkowi sen.
Noworodki w pierwszych 30-dniach życia powinny być regularnie karmione nie rzadziej niż co 3 godziny (niektóre źródła mówią o 4 godzinach), nawet jeśli w nocy nie budzą się same na karmienia. Dziecko w pierwszych tygodniach życia może wykazywać nieregularną potrzebę ssania piersi. Nakarmienie śpiącego noworodka nie jest trudne – korzystamy przy tym z silnego odruchu ssania, z jakim dziecko przychodzi na świat, i podajemy pierś lub butelkę z mieszanką bez konieczności wybudzania maluszka.
… i wreszcie kwestia trudnego przejścia ze świata marzeń sennych (snów) do świata rzeczywistego, które często powoduje płacz u starszaczków. Mimo rosnącej świadomości dziecka wciąż trudno jest mu zrozumieć czym jest sen. Rozwijająca się wyobraźnia i sfera emocji mogą przynosić trudniejsze sny/ koszmary senne (zwłaszcza w drugiej części nocy, w której przeważa płytki sen REM) – dziecko budzi się wyraźnie przestraszone i potrzebuje utulenia w ramionach rodzica. Warto w takiej sytuacji poczekać aż do pełnego zaśnięcia, a w ciągu dnia porozmawiać ze starszaczkiem o tym, czym są sny.
Powtarzające się pobudki starszaka z płaczem w drugiej części nocy mogą wiązać się z nadmiarem bodźców, PRZESTYMULOWANIEM w ciągu dnia – warto ograniczyć dostęp dziecka do telewizji czy bajek odtwarzanych na innych nośnikach. Oprócz wzbudzenia technologicznego utrudniającego sen, ekrany emitują niebieskie światło, które zaburza wieczorne przygotowania organizmu do snu, czyli produkcję melatoniny. Warto unikać również sytuacji przynoszących trudniejsze przeżycia i starać się nie przenosić na dziecko własnych niepokojów. Koszmary senne są zazwyczaj skutkiem konkretnego wydarzenia, dlatego lepiej jest „dmuchać na zimne”. PRZEMĘCZENIE również wybudza dziecko w drugiej części nocy. Przemęczenie najczęściej wiąże się ze zbyt późną porą snu nocnego i/lub z braku drzemki, której dziecko w rzeczywistości wciąż potrzebuje. Większość starszaków naturalnie rezygnuje z drzemki dopiero po 3. urodzinach, zdecydowana mniejszość stopniowo porzuca drzemkę już po ukończeniu 2,5 lat. Jeżeli drzemka nie udaje się, ale Wasz starszaczek po 16:00 „pada” ze zmęczenia lub staje się nieznośny (to, oczywiście, nasze odczucia... przemęczonemu dziecku jest naprawdę trudno!) – to znak, że drzemki wciąż potrzebuje – rozważcie 30-minutową konsultację z nami, aby pomóc mu porządnie wysypiać się.
Pobudki z płaczem u starszaczka mogą również wiązać się z LĘKIEM PRZED CIEMNOŚCIĄ, który u niektórych dzieci pojawia się po 2. urodzinach. Prostym rozwiązaniem jest wstawienie do sypialni starszaczka małej lampki i pozostawianie jej włączonej na czas snu (na dole wpisu o sypialni dziecka dostępnego TUTAJ polecamy sprawdzone produkty).
Na koniec BARDZO WAŻNA RADA na trudne pobudki maluszka, niezależnie od ich przyczyny: po wejściu do sypialni, nie biegnijcie do dziecka z okrzykiem: „Już jestem, już cię biorę na ręce!” – taka Wasza reakcja może utrwalać w nim przekonanie, że sen jest bardzo nieprzyjemną czynnością, wręcz niebezpieczną! Spróbujcie po wejściu do sypialni uśmiechnąć się do dziecka, podejść bliżej, przytulić, zapytać, jak mu się spało i opowiedzieć o rzeczach, które zrobiliście, kiedy ono korzystało z odpoczynku. Spokojna energia i kojące zachowanie rodzica mają ogromną moc!
Mam nadzieję, że powyższe wyjaśnienia okazały się dla Was pomocne! O ile na niektóre przyczyny pobudek maluszka z płaczem nie istnieją szybkie, zero-jedynkowe rozwiązania (cóż… dobre rozwiązania na dobry sen dziecka oznaczają zazwyczaj pracę rozłożoną na dni lub tygodnie), o tyle mogę Was zapewnić, że dobra higiena snu dziecka pomaga unikać takich pobudek. Z naszej perspektywy umiejętność samodzielnego zasypiania maluszka we własnym łóżeczku – stałym i bezpiecznym miejscu na sen – jest kluczowa. Przynosi więcej spokojnego snu dziecku i całej rodzinie, oznacza szybszy powrót do dobrej sytuacji po regresach związanych z rozwojem maluszka, chorobami czy zmianami w jego życiu.
Zapraszamy na konsultacje indywidualne, których termin możecie wygodnie zarezerwować w naszych kalendarzach:
Monika Huntjens - kliknij TUTAJ
Monika Bielan-Gąsior - kliknij TUTAJ