Zastanawiasz się, dlaczego od jakiegoś czasu towarzyszy Wam ciągły płacz podczas usypiania? Wieczory zrobiły się trudne i stresujące, a Twoje dziecko ewidentnie doświadcza stanu napięcia emocjonalnego?
Na początku wyklucz wszelkie dolegliwości zdrowotne oraz możliwość ząbkowania. Następnie zastanów się czy wpływ na Wasze wieczory nie mają przypadkiem czynniki, z którymi możesz zapoznać się poniżej.
Termin „Purple crying” (tłum. fioletowy płacz) nie jest zbyt często spotykany w Polsce.
Kiedy opowiadamy o tym zjawisku podczas konsultacji, wielu z rodziców nie ukrywa zdziwienia, że coś takiego może dotyczyć ich maluszka. Objawy fioletowego płaczu bardzo przypominają te, jakich dziecko doświadcza w trakcie kolek.
Jednak płacz ten nie jest tożsamy z kolką niemowlęcą, ponieważ jego podłoże jest bardziej emocjonalne. Jest to sposób w jaki maluszek radzi sobie ze stresem, rozładowując napięcie, które kumuluje się u niemowlęcia w ciągu całego dnia. Najczęściej pojawia się pomiędzy 6. a 12. tygodniem życia dziecka i nie świadczy o żadnych nieprawidłowościach rozwojowych.
Jako rodzice jedyne, co możemy zrobić w sytuacji, kiedy nasze dziecko doświadcza fioletowego płaczu, to… zachować spokój i dbać o to, aby w ciągu dnia nie towarzyszyło dziecku zbyt wiele pobudzających bodźców.
Więcej o fioletowym płaczu możecie przeczytać w poradniku o śnie noworodka -> TUTAJ.
Dotyczy zarówno dzieci młodszych (poniżej 3-go miesiąca życia), jak i starszych. Może być spowodowane zbyt długim czasem aktywności przed snem oraz zbyt późną porą snu nocnego. Czasem może wydawać się, że dziecko zupełnie nie jest gotowe na sen. Szczególnie dotyczy to dzieci starszych, które samodzielnie, na własnych nóżkach z ogromnym zainteresowaniem zaczynają poznawać świat. To jest ten czas, kiedy wszystko jest o wiele bardziej interesujące niż zasypianie. Ale... Niech Cię to nie zmyli! Jeśli widzisz, że upłynął już zalecany czas aktywności, zacznij przygotowania do snu powoli wyciszając dziecko. Granica pomiędzy optymalnym zmęczeniem a przemęczeniem jest bardzo cienka, zwłaszcza u najmłodszych dzieci, a przemęczony maluch nie tylko zasypia z większym trudem, ale i podczas zasypiania staje się bardziej marudny i płaczliwy.
Dzieci, pomimo ogromnego zmęczenia potrafią w przeciągu kilku minut odzyskać energię i podwoić swoje siły (jeśli przegapimy ten moment, to możemy mieć ogromny problem z wyciszeniem maluszka). Dzieje się to za sprawą dwóch hormonów, które organizm dziecka zaczyna produkować - kortyzolu i adrenaliny. Jednocześnie hormony te blokują produkcję melatoniny, czyli hormonu snu, który odpowiada za szybkie i spokojne zasypianie.
Zastanów się, czy przypominasz sobie sytuację, w której wydawało Ci się, że Twoje dziecko absolutnie nie jest gotowe do snu, a po przekroczeniu progu sypialni zasnęło w ciągu kilku minut? To oznacza, że trafiłaś na dobry moment. Dlatego często mówi się o tym, że największą sztuką jest położenie do snu dziecka, w tym najbardziej optymalnym dla niego momencie, kiedy maluszek jeszcze nie zaczął wykazywać oznak zmęczenia.
Przemęczenie może być również skutkiem zbyt krótkich drzemek.
Zbyt krótkie drzemki, czyli takie, które najczęściej trwają jeden cykl snu dziecka w żaden sposób nie regenerują maluszka (nie dotyczy dzieci w I trymestrze życia, dla których krótkie drzemki są zupełnie naturalne), w związku z czym dziecko nie ma wystarczającej siły, aby wytrwać w dobrym nastroju i z pełnymi zasobami energetycznymi do wieczora. I chociaż może się wydawać, że tuż po obudzeniu z krótkiej drzemki maluch jest wesoły i gotowy do zabawy, to jednak większość dzieci bardzo krótko po obudzeniu znów robi się marudna i zmęczona.
Po krótkich drzemkach dzieci nie są w stanie najczęściej wytrwać do końca zalecanego czasu aktywności, przez co pojawia się konieczność proponowania większej liczby drzemek. I mimo, że jest ich więcej, to jednak nie dają one takiej regeneracji jak, na przykład, dwie porządne, długie drzemki (długość drzemki zależy właśnie od poziomu optymalnego zmęczenia – im mniej przemęczone dziecko, tym lepsza i dłuższa drzemka). W takiej sytuacji w bardzo krótkim czasie dziecko może doświadczyć dużego deficytu snu, co prowadzi do przemęczenia objawiającego się dużym marudzeniem i płaczliwością nie tylko przed snem nocnym, ale również w ciągu dnia.
Doświadczasz problemu krótkich drzemek? Na naszej stronie znajdziesz "Drzemkowy poradnik", który przeprowadzi Cię przez proces wydłużania drzemek! -> TUTAJ.
Zbyt intensywny wieczór.
Tata wraca późnym wieczorem i dopiero ma czas na zabawę z dzieckiem? Dziadkowie przychodzą na wieczorną herbatę i "przy okazji" chcą pożegnać się z wnusiem / wnusią przed snem? Znajomi lubią wpadać z dziećmi, aby je trochę "zmęczyć" przed porą zasypiania? Jeśli tak, to już wiesz skąd biorą się problemy i długie wieczorne marudzenie u Twojego maluszka. Czasem nawet przyjemne czynności (aczkolwiek intensywne) mogą powodować, że dziecko będzie na tyle pobudzone, aby nie móc spokojnie zasnąć. Po godzinie 17.00 warto więc unikać wszystkiego, co mogłoby przynieść stan nadaktywności maluszka, którego delikatny układ nerwowy nie jest w stanie w krótkim czasie poradzić sobie ze "przeprocesowaniem" tych wszystkich bodźców.
Zbyt duża ilość bodźców w ciągu dnia.
Nie tylko intensywne zabawy późną porą popołudniową mogą powodować, że maluszek (i starszaczek) wieczorem trudniej się wycisza. Im młodsze dziecko, tym bardziej warto zwracać uwagę na to, jakie czynności wypełniają jego dzień. Szczególnie, jeśli widzimy, że nasze dziecko należy do tych dzieci o bardziej "wrażliwym" temperamencie. Każda zmiana, każda nowość może powodować, że wieczorem maluszek z większą trudnością będzie się wyciszał. Dlatego ważne jest, aby zarówno przed drzemkami, jak i snem nocnym zadbać o odpowiednie przygotowanie (poprzez wprowadzenie rytuału przedsennego), dzięki któremu dziecko łatwiej zaśnie.
Zarówno zbyt długi, jak i zbyt krótki czas aktywności może powodować, że dziecko będzie z trudem zasypiało. Aby usypianie odbyło się sprawnie i bez większego marudzenia maluszek powinien osiągnąć poziom optymalnego zmęczenia. Dziecko położone zbyt wcześnie na sen nocny z początku może przejawiać oznaki aktywności, będzie wesołe i jeszcze chętne do zabawy. Za chwilę jednak (przy uporczywym usypianiu przez rodziców) zacznie marudzić i denerwować się. Cały proces usypiania wydłuży się więc do momentu aż dziecko nie będzie wystarczająco zmęczone i gotowe do snu.
To okresy, podczas których dziecko - w związku z intensywnym rozwojem psychomotorycznym, rozwojem mózgu i układu nerwowego - może być bardziej wrażliwe, marudzące i płaczliwe. Nauka nowych umiejętności wymaga od maluszka wiele wysiłku zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Ten cały wysiłek przekłada się nie tylko na trudności z wieczornym zasypianiem, ale i zasypianiem na drzemki. Mogą pojawić się również częste pobudki w nocy, lub dłuższa pobudka, która trwa nawet dwie godziny.
Przyczyną pobudek jest to, że z jednej strony dziecko odczuwa trudność w płynnym przechodzeniu pomiędzy cyklami snu, ponieważ organizm doświadcza ogromnego zmęczenia, a z drugiej strony następuje fascynacja nowymi umiejętnościami, jakie dziecko nabywa. W takiej sytuacji zalecamy, aby w ciągu dnia znaleźć czas na ćwiczenie nowej umiejętności w łóżeczku i poza nim, co przełoży się na szybsze oswojenie jej.
Jednym z powodów nadmiernego marudzenia lub intensywnego płaczu podczas wieczornego usypiania może być lęk separacyjny. Pojawia się on okresowo podczas pierwszych trzech lat życia dziecka (im starsze dziecko, tym lżej znosi lęk separacyjny) i charakteryzuje się silnym lękiem dziecka związanego z nieobecnością mamy (czasami również taty). Reakcja dziecka jest często niewspółmierna do sytuacji.
Nasilenie lęku separacyjnego możemy już zaobserwować ok. 6-go miesiąca życia dziecka. To właśnie wtedy niemowlę zaczyna zauważać, że stanowi odrębną jednostkę od mamy, co napawa go ogromnym niepokojem! Dodatkowo, każde zniknięcie mamy / rodziców z pola widzenia malucha wiąże się ze strachem przed rozłąką z nimi.
Starsze niemowlęta doskonale kojarzą, że wieczór jest momentem dłuższej separacji z rodzicami i często zaczynają marudzić już w momencie rozpoczęcia czynności, które towarzyszą wyciszaniu i zasypianiu. Takim charakterystycznym momentem jest przejście z łazienki (po wieczornej pielęgnacji) do miejsca, w którym dziecko śpi. Wielu rodziców komunikuje, że podczas lęku separacyjnego ich maluszek zaczyna płakać w momencie odkładania do łóżeczka.
· Przede wszystkim zadbaj o odpowiednie wyciszenie. Rytuały wyciszające potrafią zdziałać cuda! Więcej o rytuałach możesz przeczytać TUTAJ.
· Ogranicz bodźce z zewnątrz do minimum, szczególnie późnym popołudniem.
· Dostosuj do wieku Twojego maluszka plan dnia z dobrą długością drzemek i odpowiednimi czasami aktywności. Plany dnia wraz z zalecanymi czasami aktywności znajdziesz TUTAJ.
· Obserwuj dziecko czy już przed kąpielą nie wykazuje oznak zmęczenia takich jak marudzenie, ziewanie, tarcie oczek, spadek energii, niechęć do nawiązywania kontaktu. Czasem lepiej w takiej sytuacji ominąć kąpiel niż doprowadzić do przemęczenia.
· W trakcie lęku separacyjnego wspieraj dziecko. W ciągu dnia stosuj ćwiczenia, które pomogą złagodzić obawę dziecka przed nieobecnością bliskich mu osób (np. usuwaj się często z pola widzenia maluszka, chociaż na krótką chwilę, i jednocześnie mów na tyle głośno, aby dziecko Cię słyszało. Dzięki temu nabierze ono przekonania, że to, że nie widzi mamy, nie oznacza, że ona zniknęła).
· ZachowaJ spokój! Dziecko przejmuje od Ciebie Twoje emocje. Zastanów się co mogło wpłynąć na jego stan nadmiernego pobudzenia, marudzenia lub płaczliwości. Spróbuj wejść w rolę obserwatora i przeanalizuj to, co aktualnie dzieje się w życiu Twojego maluszka. Jeśli możesz, staraj się kolejnego dnia unikać tego, co wydaje Ci się, że nie służy Twojemu maluszkowi w spokojnym zasypianiu.