Jak wspierać sen dziecka w czasie choroby?

Monika Huntjens, CCSC
06-11-2022

7 min

Okres jesienno-zimowy oznacza częstsze infekcje u dzieci. Widzimy to wśród naszych małych pacjentów – rodzice proszą o porady w jaki sposób wspierać dobry sen maluszka w czasie choroby. Nie bez przyczyny mówi się, że „sen to najlepszy lekarz” – dużo pełnowartościowego odpoczynku sprzyja szybkiemu powrotowi do zdrowia.

 

Proces kształtowania się układu immunologicznego ma miejsce w pierwszych 12 latach życia dziecka. Mimo że możecie wspierać ten proces m.in zapewniając mu regularną aktywność na świeżym powietrzu, dużo zdrowego snu oraz poprzez karmienie piersią (pokarm kobiecy zawiera unikalne związki immunologiczne, które idealnie odpowiadają na indywidualne potrzeby dziecka), Wasze maluszki w pierwszych latach życia „łapać” będą infekcje. Sen chorego dziecka, u którego występuje gorączka, zatkany nosek i bolące gardło, na pewno pogorszy się. Czas choroby to czas większej bliskości, zalecam jednak, aby nie rezygnować z właściwej higieny snu dziecka – możecie być blisko dziecka, wspierać je i troskliwie się nim opiekować, ale wciąż dbać o:

  • DOBRY PLAN DNIA – mając na uwadze większe zapotrzebowanie na sen w czasie choroby zwracajcie uwagę na oznaki zmęczenia u Waszego maluszka. Często w okresie choroby pojawia się dodatkowa drzemka i łączna ilość snu w ciągu dnia może wzrosnąć o 30-60 minut. Wieczorem, zwłaszcza jeżeli dziecko gorączkuje, gotowość na sen nocny pojawia się wcześniej. Podążajcie za potrzebami dziecka, ale również czuwajcie nad czasem trwania drzemek, tak aby żadna z drzemek nie przekraczała 3 godzin. Chore dziecko potrzebuje również regularnie przyjmować pokarmy i napoje, stąd niekiedy konieczność pobudki ze zbyt długiej drzemki. Jak zapewne wiecie, częste i regularne podawanie płynów choremu dziecku – zwłaszcza pokarmu mamy u dzieci karmionych piersią – sprzyja zdrowieniu! W chorobie spodziewajcie się mniejszego apetytu u maluszka (i większej „ochoty na pierś mamy”).


  • DOBRE ROZWIĄZANIA NA SEN – czyli odpowiednio przygotowana sypialnia (chłodniejsza, wywietrzona - najlepiej o temperaturze 20-22 stopnie) i wyciszający rytuał przedsenny (przy dużym zmęczeniu dziecko związanym z chorobą czasami nie zdążycie go zrobić!) zawsze będą pomagać maluszkowi we śnie. Przy infekcjach dróg oddechowych bardzo dobrym rozwiązaniem jest nawilżacz powietrza w sypialni dziecka - w sezonie grzewczym jakość powietrza w naszych domach pogarsza się. Korzystny poziom nawilżenia powietrza to 40-60%. Zdradzę Wam sekret: moja córeczka Mia jest alergiczką, w związku z tym wszelkie infekcje, niestety, przechodziła trudniej (na szczęście od kiedy Twinsy skończyły 3 latka, etap chorób już za nami… myślę, że również dzięki temu, że mam po prostu zdrowo wyspane dzieci!). Sezon jesienno-zimowy pomagała nam przetrwać Zabłocka Mgiełka Solankowa, która rozcieńczoną z wodą stosowałam w nawilżaczu powietrza kilka razy w tygodniu. W ten sposób Mia i Max już po zaśnięciu wieczorem korzystali z parogodzinnej „sesji solankowej”, która bardzo korzystanie wpływa na odporność. Bardzo polecam Wam ten prosty sposób na szybsze pokonanie infekcji i zapobieganie nowym. A jeżeli mieszkacie w miejscu zagrożonym smogiem, to pomyślcie również o wstawieniu do sypialni dziecka oczyszczacza powietrza, który przy okazji wytwarzać będzie szum pomagający maluszkom spać.


  • SAMODZIELNE ZASYPIANIE I WIĘCEJ BLISKOŚCI – choroba przynosi często znacznie większe zmęczenie u maluszka, zatem samo zasypianie nie powinno być trudne i warto wciąż odkładać dziecko na sen do łóżeczka. W łóżeczku łatwiej jest organizmowi maluszka regulować temperaturę ciała, co pomaga unikać przegrzania, które jest dla niego ogromnie niebezpieczne, nie tylko w czasie choroby! Chore dziecko z powodu gorszego samopoczucia może być bardziej płaczliwe, potrzebować więcej kontaktu fizycznego i bliskości. Dłużej przytulajcie je i wyciszajcie na rękach, ale starajcie się odkładać maluszka do łóżeczka zanim zaśnie. W nocy w czasie choroby mogą pojawiać się częstsze pobudki – jedno z rodziców może na ten trudniejszy czas przenieść się do sypialni dziecka. Dzięki temu będziecie mogli szybko zareagować na przebudzenie i uspokoić dziecko, dodatkowo – w razie potrzeby – skontrolować temperaturę u maluszka i podać lekarstwa. Niedrożny nosek oznacza, że dziecko w nocy oddycha buzią, co powoduje wysuszanie błony śluzowej gardła. Może to powodować dolegliwości bólowe, które wybudzą dziecko - w nocy warto podać mu do popicia wodę o temperaturze pokojowej (a mama karmiąca piersią może podać pierś). Unikanie mocniejszych wybudzeń w nocy jest bardzo korzystne, sen dziecka nie staje się wyraźnie pofragmentowany, przez co mniej wartościowy. Zabieranie dziecka do swojego łóżka nie jest dobrym rozwiązaniem – we wspólnym łóżku wybudzeń może być więcej, a po chorobie trudniej będzie przenieść maluszka z powrotem do jego łóżeczka. O wiele łatwiej będzie mamie lub tacie powrócić do własnej sypialni.


  • PRZYWRACANIE DOBRYCH ROZWIĄZAŃ NA SEN DZIECKA - po ustąpieniu gorączki i objawów choroby, kiedy widzicie, że dobre samopoczucie - a często również apetyt - powracają, odczekajcie jeszcze 2-3 dni, aby mieć pewność, że infekcja minęła, i wróćcie do rozwiązań dotyczących samodzielnego zasypiania. Tej umiejętności dzieci nie zapominają – to troszkę tak, jak z jazdą na rowerze.


Jak stopniować wsparcie w kryzysowych momentach?

Kiedy sen staje się dla dziecka trudniejszy, zalecamy obserwowanie reakcji maluszka na Wasze wsparcie: zwracajcie uwagę na to, jaki poziom wsparcia przy zasypianiu będzie wystarczający i odpowiednio je stopniujcie (starajcie się nie dawać wsparcia, którego w rzeczywistości maluszek nie potrzebuje). Dbając w ten sposób o sen dziecka w trudniejszych okresach – w czasie choroby czy podczas regresu snu – unikniecie powracania do niekorzystnych sennych asocjacji, które w dłuższej perspektywie zaburzają jego sen.

Pomocny przy tym może być poniższy schemat – starajcie się schodzić maksymalnie o 2 poziomy w dół od ostatniego sposobu zasypiania maluszka, chociaż zapewne pojawią się i takie momenty, kiedy dziecko będzie potrzebować ukołysania do snu na rękach albo przystawienia do piersi/podania mleka z butelki. Nie ma w tych nadzwyczajnych rozwiązaniach ni nic złego – wymaga ich nadzwyczajna sytuacja, która wkrótce ustąpi. Do dobrych rozwiązań na zasypianie maluszka powrócicie, kiedy regres snu minie!


Jeżeli po regresie snu u Waszego maluszka, jaki może pojawić się w związku ze zmianami rozwojowymi (każda nowa umiejętność może chwilowo pogorszyć sen!), z bolesnym ząbkowaniem, chorobą czy zmianami w jego życiu itd., potrzebujecie konkretnych i skutecznych porad, skorzystajcie z konsultacji, której termin zarezerwujecie wygodnie w naszych kalendarzach on-line:

Monika Huntjens - kliknij TUTAJ

Monika Bielan-Gąsior - kliknij TUTAJ

Zapraszamy!