Kiedy rozważyć NSZ?

Monika Huntjens, CCSC
16-01-2024

17 min

Być może wypróbowaliście wszystkie „dobre rady” i próbowaliście „przeczekać” trudności ze snem u Waszego maluszka. Być może nie macie siły, aby rano wstać z łóżka, w ciągu dnia podjadacie masę słodyczy (cukier to najłatwiej przyswajalne paliwo dla mózgu!), a podczas spacerów zdarza się Wam na dłużej zamykać oczy, aby choć troszkę odpocząć, a noc już od dawna nie oznacza odpoczynku… Rozważcie pomoc! Sytuacja, która przynosi dużo trudnych emocji i trudnych chwil w życiu Waszej rodziny wymaga zmian

 

Sen jest kluczową potrzebą biologiczną człowieka – brak zdrowego snu w odpowiedniej ilości i o odpowiedniej jakości dość szybko przynosi NEGATYWNE SKUTKI w postaci pogorszenia się stanu zdrowia (znacząco spada odporność, rośnie zagrożenie depresją), gorszego samopoczucia (gorzej kontrolujemy emocje, jesteśmy wiecznie poirytowani, nie mamy na nic ochoty) i gorszego funkcjonowania (gorzej oceniamy ryzyko, mamy problem z wysławianiem się, częściej zapominamy o ważnych rzeczach). Długoterminowo zwiększa ryzyko otyłości i chorób układu krążenia, coraz więcej badań wskazuje na związek braku snu z chorobami neurodegeneracyjnymi. Chroniczny brak snu to toksyczny stres dla naszych organizmów. O skutkach braku snu szeroko piszę TUTAJ.

Te wszystkie kwestie wpływają na jakość życia całej rodziny, w tym Waszego maluszka! Wiey, o czym mówię, ponieważ ja również doświadczałam skutków długotrwałego niedoboru snu, przez który czułam, że – po pierwsze, nie jestem sobą, a po drugie – nie jestem taką mamą, jaką chciałam być... Potrzeba snu to nie egoizm!

Jeżeli czujecie, że zmęczenie odbiera Wam radość z rodzicielstwa i – co się często zdarza – psuje relacje w Waszym związku, rozważcie profesjonalną pomoc. Porozmawiajcie o problemach ze snem u Waszego maluszka z pediatrą lub skonsultujcie się z lekarzem innej specjalności (często trafiający do mnie rodzice są już po konsultacjach neurologicznych, a dziecko – po badaniu EEG). Skorzystajcie z prowadzonych przeze mnie LIVE’ów o śnie dziecka albo mówcie się na krótką, 30-minutową konsultację, podczas której przeanalizuję Waszą sytuację – w tym stan zdrowia Waszego maluszka – aby lepiej zrozumieć jego trudności ze snem.

Nie warto czekać, dzieci nie wyrastają z problemów ze snem – wiemy, że część rodziców obiera taką strategię wierząc, że jest to korzystne dla ich dziecka.

W rzeczywistości nie jest to jednak korzystne dla nikogo – dziecko potrzebuje bardzo dużo zdrowego snu od pierwszych dni życia. Potrzebuje również dobrze funkcjonujących i zdrowych rodziców! Wyspani rodzice będą zawsze lepszymi rodzicami od niewyspanych.

Jeśli treści na mojej stronie są dla Ciebie pomocne, możesz postawić mi kawę ;)Postaw mi kawę na buycoffee.to


Czym są zaburzenia snu u dzieci? 

Świat medycyny snu dziecka dysponuje konkretnymi definicjami zaburzeń snu u dzieci, jeśli więc czujecie, że Wasz maluszek ma problemy ze snem – zapoznajcie się z nimi poniżej!

Typowymi oznakami problemów ze snem u dzieci są utrzymujące się:

  • wydłużony czas latencji snu, czyli trudność w zasypianiu – najczęściej przyjmuje się wartość powyżej 20 minut (czas latencji snu to inaczej czas potrzebny na zaśnięcie)
  • trudność w utrzymaniu snu, czyli częste i dłuższe pobudki w nocy (wymagające interwencji rodziców)

Istnieje kilka głównych definicji zaburzeń snu u dzieci – np. według Amerykańskiej Akademii Medycyny Snu (https://aasm.org) oznaczają one 3 i więcej dłuższych pobudek w nocy u dzieci powyżej 6mż, które utrzymują się przez trzy miesiące. Inną definicję proponuje Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne (https://www.psychiatry.org), zgodnie z którą o zaburzeniach snu u dzieci mówimy w przypadku 2-3 dłuższych pobudek w nocy (5-10 minut) pojawiających się 5 razy w tygodniu.

„Dłuższe pobudki w nocy” nie oznaczają naturalnych pobudek na karmienia!

Jeżeli Wasz maluszek budzi się w nocy na mleko – zależnie od wieku 3, 2 lub jeden raz – ale po karmieniu (albo w trakcie) bez trudu powraca do snu, to tak naprawdę dobrze przesypia noc. Wraz z wiekiem zdrowe dziecko, któremu dopisuje apetyt i ma dobrze rozszerzaną dietę (co także ma wpływ na sen), powinno stopniowo redukować liczbę nocnych karmień: po 6. miesiącu życia zdrowe dzieci nie potrzebują więcej niż 2 nocnych karmień, po 8. miesiącu życia – jednego, a po 10. miesiącu życia mogą już całkowicie przesypiać noce. Oczywiście, dopóki picie mleka stanowi rozwiązanie na sen, karmień będzie więcej – ponieważ pierś lub butelka potrzebna będą do zasypiania na kolejne cykle snu, a nie dlatego, że maluszek tak często w nocy odczuwa głód. I, oczywiście, dostrzegamy przy tym trudniejsze okresy w życiu dziecka, kiedy tymczasowo może pojawić się dodatkowe nocne karmienie czy wyraźna pobudka i tylko bliskość mamy pomoże dziecku ponowie zasnąć. Takie trudniejsze noce będą jednak wyjątkami, jeśli dziecko potrafi samodzielnie zasypiać.

Tak, jak eksperci ze świata medycyny snu dziecka, nie zgadzam się z tezą, że dzieci budzą się często w nocy, ponieważ potrzebują tak wielu karmień albo właśnie w nocy odczuwają wzmożoną potrzebę bliskości. Budzą się często w nocy i zasypiają tylko podczas karmienia, dopóki karmienie stanowi ich rozwiązanie na sen, ponieważ w rzeczywistości w nocy chcą (i potrzebują!) spać.

W moim odczuciu najlepszą definicję zaburzeń snu u dzieci wprowadziła Dr Jodi A. Mindell - profesor psychologii na Uniwersytecie Saint Joseph, lekarka i członek zarządu w Ośrodku Badaniu Snu w Szpitalu Dziecięcym w Filadelfii i prezeska międzynarodowej Rady ds. Snu Dziecka (https://www.babysleep.com). Definicja ta określa zaburzenia snu u dzieci jako „utrzymującą się trudność z zasypianiem oraz pozostawaniem we śnie, która występuje mimo właściwych dla wieku dziecka pór snu oraz odpowiednich warunków na sen, której skutkiem jest gorsze funkcjonowanie w ciągu dnia zarówno dziecka, jak i jego rodziny.”

 

Czy dzieci potrzebują nauczyć się spać?

Na to pytanie odpowiadam TUTAJ. Samodzielne zasypiania nie jest umiejętnością wrodzoną. Rodzimy się z umiejętnością spania, ale nie samodzielnego zapadania w sen.

Sen to naturalny stan naszego organizmu, nie ma więc potrzeby "uczenia się" go. Dzieci w pierwszych miesiącach życia uczą się raczej rozwiązań na sen (uczą się korzystać z określonych sennych asocjacji), które w dłuższej perspektywie mogą być dla ich snu korzystne lub niekorzystne. Mogą nauczyć się zasypiać w swoich bezpiecznych, przytulnych łóżeczkach, mogą również nauczyć się zasypiać tylko podczas karmienia albo tylko podczas kołysania na rękach lub w jeszcze innej sytuacji. Ogromną rolę w procesie kształtowania okołosennych zachowań u dziecka odgrywają rodzice! Oczywiście, że usypianie maluszka przy piersi czy kołysząc na rękach jest słodkie (i początkowo po prostu łatwe, bo dość szybko przynosi sen), ale powtarzane regularnie przynosi silną zależność snu dziecka od działań rodziców, a taka sytuacja w dłuższej perspektywie uniemożliwi spokojny sen maluszkowi. Jej konsekwencje zacznie odczuwać cała rodzina – zmęczenie sprawia, że nie jesteśmy sobą: obniżają się nasze zdolności poznawcze, brakuje nam energii, aby normalnie funkcjonować, gorzej kontrolujemy emocje, częściej denerwujemy się i tracimy cierpliwość. Z każdej strony taka sytuacja jest dla małego dziecka niekorzystna.

 

Dlaczego sen w pewnym momencie staje się dla dziecka trudny? 

W okresie prenatalnym, jeszcze przed przyjściem na świat, dziecko korzysta z najlepszych warunków do snu – brzuch mamy to najbezpieczniejsze i najspokojniejsze miejsce na świecie (przed narodzinami dziecko przesypia nawet 80-90% czasu). Po narodzinach, od pierwszych chwil życia maluszka, rodzice pomagają mu zasypiać tuląc, kołysząc, przystawiając do piersi… to naturalne i wspaniałe sposoby na dobry sen noworodka. Jednocześnie wprowadzają określony sposób zasypiania, a dziecko podąża za tymi wskazówkami, tak jak rodzice podążają za jego potrzebami.

W pierwszych miesiącach życia, ze względu na niedojrzały układ nerwowy, noworodek potrzebuje pomocy w wyciszaniu się i zasypianiu. Kiedy już zaśnie, będzie spać tak długo, jak będzie tego potrzebować (czyli wystarczająco odpocznie) lub do momentu, kiedy inna potrzeba – na przykład głód – nie przewyższy potrzeby snu. Maluszka może wybudzić również gwałtowny hałas, ale raczej nie normalne domowe odgłosy, ponieważ od pierwszych dni życia działa mechanizm habituacji (wiedze o nim przekazuję w Programie WYSPANA MAMA dla rodziców dzieci w wieku 0-4 miesiące). Najlepiej jest, kiedy wspólne rozwiązania na sen przynoszą spokój całej rodzinie. Nie ma nic bardziej naturalnego i słodszego niż maluszek odpływający w sen w naszych ramionach albo po karmieniu – w języku angielskim istnieje nawet specjalne określenie tego stanu: „milk drunk”, a wygląda on mniej więcej tak:

Mimo że te rozwiązania na zasypianie są po prostu dobre, jeszcze przed 3. miesiącem życia niektóre dzieci przestają zasypiać podczas karmienia, a odkładane regularnie tuż przed zaśnięciem do łóżeczka uczą się zasypiać właśnie w ten sposób. I to również jest jak najbardziej prawidłowe. W zasypianiu w łóżeczku pomagać im będą rozwiązania przypominające warunki sprzed narodzin: otulenie, różowy lub biały szum, kołysanie, ciemność, bliskość rodzica.

Po pierwszych 3 miesiącach życia kończy się tzw. IV trymestr, pierwszy czas dojrzewania małego organizmu do życia na świecie. W czwartym miesiącu rodzice zauważają ogromne zmiany w swoim dziecku – do tego czasu większość maluszków podwaja masę urodzeniową i zaczyna przekręcać się na boczek. Coraz lepiej radzi sobie z chwytaniem zabawek i sięganiem po nie jedną rączką, potrafi skupiać wzrok na wybranym przedmiocie i sięgać po niego, wspierać się na łokciach leżąc na brzuszku, co ułatwia mu podnoszenie główki, przyciągać coraz sprawniej rączki do buzi i do linii środkowej ciała, podczas wyciszania na rękach rodziców często chowa główkę pod pachę rodzica (poszukuje tam ukojenia).

Wyraźnie postępuje również rozwój umysłowy dziecka, które powoli uczy się wiązać przyczynę ze skutkiem, przez co jego świat staje się coraz bardziej uporządkowany, rozumie stałość obiektu (czyli stopniowo zaczyna rozumieć, że rzeczy, których nie widzi, nie przestają istnieć), naśladuje mimikę rodziców (uśmiechy, marszczenie brwi), cieszy się zabawą i okazuje niezadowolenie (np. płacze), kiedy atrakcyjne dla niego czynności kończą się.

W 4. miesiącu życia zmianie ulega również struktura snu dziecka – maluszki zaczynają spać w nowej i trudniejszej strukturze, przypominającej sen osoby dorosłej. Zmiana polega m.in. na tym, że kolejność snu płytkiego i głębokiego zmienia się (od tego momentu każdy cykl snu rozpoczynać się będzie snem głębokim nREM, a kończyć – płytkim REM) oraz na tym, że cykle snu stają się wyraźnie wydzielone: cykl snu kończy się i dziecko budzi się, mimo że nadal chce i potrzebuje spać. Oznacza to konieczność odtwarzania rozwiązań na sen co 30-40 przy drzemkach w ciągu dnia oraz co 90-120 minut w nocy.

Jeżeli pozostaniemy przy wcześniejszych rozwiązaniach na zasypianie, to wraz z nową strukturą snu, w której:

  • drzemki skracają się do około 30-40 minut
  • pierwsza część nocy jest dobrze przesypiania (3-5 godzin nieprzerwanego snu), ale druga część nocy obfituje w pobudki
  • zasypianie trwa coraz dłużej i dziecko wyraźnie wkłada w nie coraz więcej wysiłku

to spokojny sen stanie się dla całej rodziny o wiele trudniejszy lub w ogóle nieosiągalny. Dlatego uważamy, że wraz ze zmieniającymi się potrzebami dziecka dotyczącymi jego snu, warto zmienić rozwiązania na sen. Zwłaszcza, jeśli wcześniejsze sposoby zasypiania zawodzą. Oczywiście, są dzieci, które same zaczynają coraz mniej korzystać z pomocy rodziców lub od pierwszych dni życia śpią spokojniej (warunkują to m.in. czynniki genetyczne, ale też edukacja rodziców w zakresie higieny snu dziecka).

„Dane pochodzące z wielu źródeł wskazują, że podstawową przyczyną trudności z zasypianiem i z pobudkami w nocy u małych dzieci są senne asocjacje. Wiele źródeł naukowych konsekwentnie potwierdza, że dzieci odkładane do łóżeczka, kiedy są jeszcze tego świadome i które potrafią samodzielnie wyciszyć się i zasnąć, śpią lepiej niż dzieci, które są odkładane do łóżeczka już po zaśnięciu. (..) Te maluszki potrzebują więcej czasu na zaśnięcie i mogą budzić się w nocy dwa razy częściej, przesypiając w nocy średnio o jedną godzinę mniej! To naprawdę duża różnica. Dziecko, które potrafi samodzielnie wyciszyć się i zasnąć będzie spać lepiej.”

To słowa Jodi A. Mindell – profesora psychologii na Uniwersytecie Saint Joseph, lekarki i członka zarządu w Ośrodku Badaniu Snu w Szpitalu Dziecięcym w Filadelfii, która przewodzi również międzynarodowej organizacji szerządzej wiedzę o śnie dziecka: Radzie ds. Snu Dziecka (Pediatric Sleep Council). Dr Mindell jest również autorką wielu poradników dla rodziców i lekarzy na temat snu dziecka (np. "Sleeping Through the Night: How Infants, Toddlers, and Parents Can Get a Good NIght's Sleep" - tłum. na język polski "Przesypiane noce: jak niemowlęta, starszaki i rodzice mogę korzystać z dobrego snu nocnego").

 

Na czym polega nauka samodzielnego zasypiania u dzieci?

Nauka samodzielnego zasypiania to proces stopniowego odchodzenia od sposobów na zasypianie dziecka, z których instynktownie korzystaliście w pierwszych miesiącach życia Waszego maluszka i na wprowadzaniu w ich miejsce nowych, lepiej odpowiadających jego nowym potrzebom po 4. miesiącu życia - nie "naprawiamy" zatem dziecka, ale nawyki, które stały się niekorzystne.

Takie właśnie podejście proponuję niewyspanym rodzinom we współpracy indywidualnej oraz w Programie WYSPANA MAMA, który zakłada dwa główne etapy działań:

ETAP PIERWSZY to przygotowania do nauki samodzielnego zasypiania, w tym porcja konkretnej wiedzy o śnie dziecka umożliwiająca Wam dopasowanie Waszych oczekiwań do możliwości maluszka oraz analiza sytuacji pomagająca wykluczyć medyczne przyczyny problemów ze snem. Przygotowania obejmują:

  • wprowadzenie właściwego do wieku dziecka PLANU DNIA uwzględniającego odpowiedniej długości okresy aktywności i odpoczynku, w tym zadbanie o odpowiednio wczesną porę snu nocnego zgodnie z naturalnym chronotypem snu małego dziecka
  • przygotowanie MIEJSCA SNU, aby pomagało Waszemu maluszkowi spać i zapewniało mu 100% bezpieczeństwa
  • wprowadzenie odpowiedniego RYTUAŁU PRZEDSENNEGO
  • pomagającego dziecku zrozumieć, że nadeszła pora snu i wyciszyć się
  • wprowadzenie bezpiecznej PRZYTULANKI
  • zwrócenie szczególnej uwagi na naturalne, TRUDNIEJSZE MOMENTY w życiu dziecka związane z jego rozwojem psychoruchowym oraz innymi zmianami mogącymi zakłócić jego sen

Już dzięki powyższym zmianom niektóre dzieci zaczynają w ciągu 3-7 dni korzystać z pełnowartościowego snu, zatem nie potrzebują pełnej nauki samodzielnego zasypiania. Dlatego tak ważne jest wdrożenie tych rozwiązań w pierwszej kolejności.

ETAP DRUGI to nauka samodzielnego zasypiania, czyli PROCES STOPNIOWEGO ODCHODZENIA OD ROZWIĄZAŃ NA SEN, KTÓRE NIE PRZYNOSZĄ SPOKOJNYCH NOCY I REGENERUJĄCYCH DRZEMEK, czyli nie pomagają dziecku dobrze spać. Program nauki został przygotowany dla zdrowych dzieci oraz tych, u których medyczne przyczyny problemów ze snem (m.in. alergie i nietolerancje pokarmowe, atopowe zapalenie skóry, choroba refluksowa, bezdech senny) zostały zdiagnozowane, a dziecko jest pod opieką lekarza-specjalisty.

Nauka nie oznacza pozostawiania maluszka bez wsparcia - wręcz przeciwnie. Wasze wsparcie jest konieczne i prowadzić będzie Wasze dziecko w stronę umiejętności samodzielnego zasypiania. Proces zmian zakłada wiele kołysania, przytulania, stopniowe zaznajamianie maluszka z łóżeczkiem w porze zasypiania, następnie utrwalanie tych rozwiązań, aż do samodzielnego zasypiania w nim. Bez wypłakiwania i bez pozostawiania dziecka w samotności. Zawsze podążając za jego potrzebami i odpowiadając adekwatnie do nich.

 Zapraszam do kontaktu po więcej informacji i po eksperckie wsparcie!


Jeśli treści na mojej stronie są dla Ciebie pomocne, możesz postawić mi kawę ;)Postaw mi kawę na buycoffee.to